Podekscytowanie, radość, ciekawość, zmęczenie, zadowolenie, duma, wzruszenie - to emocje, jakie towarzyszą największemu świętu miłośników Joomla!, jakim jest Joomla Day! Poland.
Podobne emocje towarzyszą mi od samego początku, tzn., od kiedy pojawiłem się na pierwszej edycji JD! Tyle tylko, że intensywność ich z roku na rok wzrasta! Aż boję się co będzie dalej, czy przypadkiem poziom tych emocji nie osiągnie jakiegoś niebezpiecznego poziomu, który wpłynie na moje zdrowie ;-)
Jeżeli śledzisz to, co się dzieje w świecie Joomla!, zapewne zauważasz pewne zamieszanie i spory ruch w sieci ;-) To wszystko efekt zaangażowania zespołu organizatorów, rozwoju polskiej społeczności oraz samego CMS Joomla! Jeżeli jeszcze do tej pory nie dotarła do Ciebie żadna recenzja, sprawozdanie, czy opis Naszego spotkania, to tylko kwestia czasu, kiedy to nastąpi ;-)
Zapewne wówczas zauważysz jeden wspólny mianownik tych wypowiedzi: fantastyczna atmosfera, dużo wiedzy, nowe znajomości i przyjaźnie. Część osób, która zdecydowała się na obecność po raz pierwszy, napisze, że czuła się jak w rodzinie! Możesz mieć wrażenie, że to kurde jakaś sekta jest ;-) No nie wiem ;-) Wydaje mi się, że nie po to się spotykamy, aby skakać sobie do gardeł, tylko, aby się czegoś nauczyć i wspólnie świętować - pewnie stąd taka atmosfera :-)
Dzięki pracy i zaangażowaniu dosłownie garstki osób - wolontariuszy, tegoroczna konferencja była tak niezwykła i mogła odbyć się w profesjonalnych warunkach, jakie oferuje Polsko - Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych w Warszawie. Ta garstka niezwykle zaangażowanych, ciepłych i przyjaznych osób: Stefan Wajda, Michał Trzepizur, Ewa Rubaj, Danuta Idzik, Sebastian Dajnowiec, Przemek Wróbel, Aleksander Wiśniowiecki, Andrzej Mrózek i Justyna Michallek - sprawiła, że dwa dni: 20 i 21 września wiele osób zapamięta na bardzo długo!
Należą się im ogromne podziękowania i brawa za ich zaangażowanie i poświęcenie. Kochani SERDECZNE, SERDECZNE DZIĘKI!
Jeżeli planowałeś uczestnictwo w Joomla Day!, ale z jakiegoś błahego powodu nie mogłeś być, powinieneś mocno zastanowić się, czy czegoś wartościowego nie straciłeś ;-)