Jak zapanować nad stresem?

Niedawno kupiłem mieszkanie :-))) Chyba każdy, kto dokonywał tego typu transakcji zgodzi się ze mną, że zanim dojdzie do spotkania z notariuszem i przekazania kluczy odczuwa się spory stres. Na pewno zanim dojdzie do podpisania umowy szperasz w Internecie na różnych forach poświęconych zagadnieniom sprzedaży i kupna nieruchomości i czytasz różne przypadki i zdarzenia jaki spotkały innych.

Najpierw próbujesz dowiedzieć się szczegółów prawnych. Jakich formalności musisz dopełnić, aby wszystko było zgodne z prawem, jakie dodatkowe koszty musisz w związku z tym ponieść itp., itd. Nie łatwo jest znaleźć w sieci rzetelne informacje na ten temat. Często trafiasz na informacje sprzed kilku lat, które mogą być już nie aktualne - nasze prawo zmienia się wraz ze zmiana ekipy rządzącej :-( Zaczynasz odczuwać frustrację, bo czytasz różne czasami sprzeczne informacje, Twoi znajomi mówią co innego, notariusz powie Tobie, że to Twoja sprawa jak się dogadasz ze sprzedającym, na forach czytasz różne przypadki i wpadki innych. W mediach akurat właśnie podają informację, jak to jakiś spryciarz oszukał jakieś osoby kupując od nich dom praktycznie za bezcen (dlaczego akurat teraz o tym trąbią - wcześniej o tym nie słyszałem :-() - generalnie zaczynasz tracić orientację i zaczynasz być nieufny w stosunku do innych (czyli sprzedającego).

W moim przypadku osoba, od której kupiłem mieszkanie przebywa za granicą. Dogadujemy się w kwestii kupna poprzez koleżankę, która ma pełne pełnomocnictwa do sprzedaży mieszkania. Omawiamy jakieś kwestie, ona dzwoni do właścicielki, w kolejnym dniu przekazuje nam jej wersję, my przekazujemy swoją, znowu telefon do właścicielki... i tak przez jakiś czas trwa ten głuchy telefon ;-)

Kiedy przychodzi moment omówienia szczegółów płatności (cena już w cyklu głuchego telefonu uzgodniona), strona sprzedająca widzi tą kwestie inaczej, my inaczej! Dla Nas jest sprawa prosta: idziemy do notariusza, podpisujemy akt notarialny, po podpisaniu idziemy do domu, loguję się do banku, podaję numer konta sprzedawcy, wpisuję kwotę, zatwierdzam przelew - i już!

No niestety okazuje się, że druga strona widzi to inaczej :-( Z informacji, jakie przekazuje pełnomocniczka osoby sprzedającej wynika, że wolałaby, abyśmy u notariusza sporządzili akt notarialny, zanim go podpiszemy, udali się do banku, przelali pieniądze, wrócili do notariusza i podpisali akt.

I już powstaje napięcie i nerwy! Wspólnie z żoną zaczynamy wyobrażać sobie jak to wszystko się odbywa. U notariusza wszystko ładnie, pięknie, idziemy do banku, przelewamy nasze ciężko zarobione pieniądze i nagle sprzedająca stwierdza, że nie jest zainteresowana sprzedażą! My pieniądze wpłaciliśmy, nic nie zostało podpisane, sprzedająca wyjeżdża za granicę i zostajemy na lodzie!

Powstaje nerwowa sytuacja. Przedstawiamy swoje argumenty poprzez głuchy telefon. Ponieważ nie możemy dojść do porozumienia, postanawiamy zaczekać na przyjazd właścicielki do Polski. Akurat dobrze się składa, bo przyjeżdża niebawem na tydzień do Polski.

No to czekamy wyobrażając sobie różne rzeczy, jak to ktoś próbuje nabić nas w butelkę. W tym czasie czytam na forach różnego rodzaju historie, aby przygotować się na wszelkie ewentualności.

Kiedy nadchodzi moment spotkania z właścicielką mieszkania, które chcemy kupić, okazuje się, że jest miłą, sympatyczna osobą, która nie ma nic przeciwko temu abyśmy zapłacili przelewem na jej konto po podpisaniu aktu notarialnego. Ustalamy jednak, aby obie strony miały pewność, że wszystko odbędzie się jak należy, że po podpisaniu aktu notarialnego pójdziemy wszyscy do banku, abyśmy mogli od razu przelać pieniądze, i dostać klucze od mieszkania.

Jak to zwykle bywa, okazuje się, że stres jaki odczuwaliśmy był spowodowany wyobrażeniem o sytuacjach, które w rzeczywistości się nie wydarzyły. Naukowcy zajmujący się zagadnieniem stresu i jego wpływu na człowieka, twierdzą, że:

80% sytuacji jakimi się stresujesz i tak się nigdy nie wydarzy!

Szkoda tylko, że nie pamiętałem o tym, że kilka tygodni wcześniej kupiłem w wydawnictwie Złote Myśli e-booka autorstwa Rafała Kołodzieja NO STRESS. Mógłbym wówczas spać spokojniej stosując techniki zawarte w tej książce. Szczególnie w rozdziale 2, w którym Rafał opisał techniki jak zwalczyć stres. Zaoszczędziłbym sobie mnóstwo niepotrzebnych nerwów wiedząc, że to nastawienie umysłu lub sposób podejścia do najróżniejszych spraw decyduje, czy przyprawiają one o zawrót głowy, czy mijają bez niepotrzebnych napięć.

Na szczęście przypomniałem o niej sobie i teraz, kiedy jest jeszcze więcej sytuacji stresowych związanych z dopiero co zakupionym mieszkaniem. Spraw przecież jest cała masa! Oprócz tych papierkowych związanych z urzędami, należy jeszcze zorganizować przeprowadzkę, przeprowadzić jakieś modyfikacje, remonty, zakupić dodatkowe meble itp itd. Lista rzeczy, którymi należy się zająć jest długa. Dochodzi do tego jeszcze praca, w której na co dzień nie brakuje sytuacji stresowych! Jak to wszystko ogarnąć aby zostać całkowicie opanowanym przez stres?

Teraz, dzięki książce NO STRESS już znam kilka metod zwalczania stresu, które sprawdzają się także i w moim przypadku. Jedną z nich jest metoda Uśmiechnij się. Jak powszechnie wiadomo

śmiech powoduje uspokojenie umysłu, a także stymuluje wytwarzanie endorfin, poprawia działanie układu odpornościowego, a tym samym usprawnia obronę przeciwko stresowi.

Osobiście nie jest mi łatwo wyprodukować uśmiech na mojej twarzy bez powodu, więc dla mnie oglądanie filmów komediowych jest taką tabletką na zdrowy śmiech. Rafał Kołodziej w swoim e-booku pisze, że nawet uśmiech wywołany na siłę daje zdumiewające rezultaty. Może i coś w tym jest, ale uważam, że dotyczy to sytuacji, kiedy jesteś w domu i nikt nie widzi jak się głupkowato i nieszczerze uśmiechasz. Fakt faktem, że jak spróbujesz uśmiechać się do siebie przed lustrem, to będziesz się śmiał na sam widok Twojego nibyuśmiechu ;-)

W internecie znajdziesz całe mnóstwo różnego rodzaju informacji i porad dotyczących stresu. Sam osobiście sprawdzałem. Większość z nich napisana jest przez naukowców, którzy piszą językiem niezrozumiałym dla przeciętnego zjadacza chleba. W odróżnieniu od nich książka Rafała Kołodzieja NO STRESS została napisana (i nagrana - bo możesz również mieć wersję audio tej książki) prostym i zrozumiałym językiem. Książkę przeczytasz szybko, bez konieczności sięgania co chwilę do słownika czy encyklopedii, w celu wyjaśnienia nieznanych pojęć.

Jeżeli masz czasami wrażenie, że nie panujesz nad sytuacją i przegrywasz ze stresem, koniecznie zapoznaj się i zastosuj metody zawarte w książce NO STRESS!

 

Chcesz otrzymywać powiadomienia o moich kolejnych wpisach lub projektach?
Wpisz swoje imię oraz adres e-mail a następnie kliknij "ZAPISZ MNIE"

Twoje imię:


Adres email:


PDF czy VIDEO?
Aktualizacja Joomla! 1.7.3

Podobne wpisy

 

    By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://www.slawop.net/